Autor Wiadomość
viper
PostWysłany: Sob 13:45, 10 Lut 2007    Temat postu:

o własnie ostatni taki konkurs był organizowany dwa lata temu, jesli bedzie potrzeba pomoc w orgnizacji to ja chetnie pomoge Very Happy
_madlen
PostWysłany: Sob 13:31, 10 Lut 2007    Temat postu:

Mam nadzieje, ze uda sie w przyszlym semestrze przeprowadzic konkurs na najlepszego prowadzacego na naszym Wydziale,wtedy bedzie mozna oficjalnie docenic tych,ktorzy na to zasluguja Smile
gall anonim
PostWysłany: Sob 11:40, 10 Lut 2007    Temat postu:

POdpisuje sie pod Viperem odnosnie pochwaly dla dr Reguckiego.Smile
Moze mu jakas laurke zrobic.:)Sam sie dziwie ze ma czas na to wszystko,tymbardziej ze ma zone i dziecko wiec m oglby robic co innego.Ale naprawde gosc jest niesamowity.Ale chyba wazniejsze jest to ze on sam chce nam pomoc, zawsze mu sie chce,nigdy nie odmawia.Gdyby nie on to pewnie z rozniczkami kwitnalbym do 10 roku studiow,bo prof. Kudela choc czlowiek z wielka glowa(pozytyw mu za to) nie potrafi za bardzo zbytnio przekazac wiedze,a ta ma olbrzymia.Smile
viper
PostWysłany: Sob 11:34, 10 Lut 2007    Temat postu:

Proponuje do ankietyzacji kurs prowadzony przez dr Reguckiego. Ie chodzi mi tutaj o jakas konkretny RRZ czy RRCZ czy metody numeryczne ale jako całokształt. Jak wiadomo dr jest człowiekiem z wielkim sercem , zawsze znajdzie czas dla ciebie by udzielić ci wyczerpujących i zrozumiałych informacji. Sposób przekazywania wiedzy jest prosty i zrozumiały. W czasie sesji i przed sesja prawie codziennie udziela konsultacji aż się dziwię ze znajduje czas na to wszystko

Zdecydowanie docenić postawę dr Reguckiego
Administrator
PostWysłany: Pią 2:21, 20 Paź 2006    Temat postu:

Dlatego napisałam ten post, żeby poznać opinię innych użytkowników forum. Z resztą jakich konstruktywnych opinii władze się spodziewają, skoro kolejny raz ankiety będą przeprowadzane przed zaliczeniami? Studenci się nie skarżą... Raj na ziemi. I na przykładzie aktualnych władz wydziału już można zauważyć, że tak jak na początku ich działalności byli przyjaźnie nastawieni do studentów, wyznawali zasadę "będzie dobrze" czasem obiecując niemożliwe budząc w nas bezwartościową nadzieję (ale przynajmniej mieli dobre intencje), tak teraz uważają, że studenci kombinują na maxa, więc trzeba ten proceder ukrócić. Trzeba dbać o statystyki. Wszystko się sprowadza do tego, że wykonują ustawowe minimum, problemy rozwiązują standardowo, tak że nie mamy możliwości na to narzekać, bo wszystko jest jak należy...

Jakoś nie widać możliwości dialogu, mimo organizowania narad posesyjnych z góry są nastawieni, że nam nie pójdą na rękę. Jakaś bariera się tworzy. I nie ma to związku z przestrzeganiem regulaminów, tylko coś na zasadzie, że limit dobroci się wyczerpał, więc teraz będą sztywne zasady zapominając, że chociażby zwiększenie manko punktowego podświadomie podniesie na duchu studentów, a wydziałowi nie zaszkodzi. O właśnie mi się przypomniało stwierdzenie, że nie wszyscy muszą te studia skończyć. Nie dajesz rady - wypadasz z gry, czyli jesteśmy tylko małymi trybikami w tej całej machinie, jaką jest polibuda i w ogóle się nie liczymy jako jednostka. Więc dla mnie jest to nieco śmieszne, że niektórzy studenci dalej optymistycznie zapatrzeni w siną dal nie widzą tego, że mamy nie tylko obowiązki, ale również prawa, o które nie walczymy.

Cytat:
a co do usuwania kursow to nie jest takie proste jak sam wiesz wiekszosc narzucone jest przez MEN


Kurs może zostać, ale prowadzącego by można usunąć. W przypadku chociażby jednego kursu, to rzadko kto może go zaliczyć nie przez brak wystarczającej wiedzy, lecz przez systematyczne podnoszenie poprzeczki bez wcześniejszego uzgodnienia ze studentami.
Cytat:

Regulamin PWr
Paragraf 14.
7. Podczas pierwszych zajęć w semestrze prowadzący kurs określa i podaje do wiadomości studentów szczegółowe warunki oraz terminy zaliczenia kursu lub grupy kursów, której elementem jest dany kurs.


A z tego, co wiem, to o dopytce ustnej studenci dowiedzieli się nawet po zdaniu części pisemnej!!! Rolling Eyes

Tak samo inny pan złamał regulamin:
Cytat:

Regulamin PWr
Paragraf 14.
6. Student otrzymuje zaliczenie na podstawie wyników: kolokwiów, sprawdzianów, prac kontrolnych, projektów i innych osiągnięć w nauce w czasie semestru, a także na podstawie obecności.


a ten pan zaliczył nieoficjalnie studentom, którzy wpisali się na listę na jednym z wykładów uważając to za podstawę zaliczenia, a wg mojej interpretacji miał prawo obecność na tym jednym z piętnastu wykładów potraktować jako składnik zaliczenia, ale nie rdzeń. Rozumiem tego pana, bo chciał w jakiś sposób wyróżnić studentów, którzy choidzili na wykład, ale przesadził.

Takich spraw możnaby wymieniać dziesiątki, nawet w hurtowej ilości to się zdarza, ale po co skoro i tak nikt nie potrafi się przeciwstawić prowadzącemu, bo po prostu studentom się nie chce! Większość potrafi tylko żyć zgodnie z beznadziejną zasadą "jakoś to będzie". Pozostaje się zastanowić jakim czynnikiem społeczym jest to powodowane? Zniewieścieniem czy konformizmem.
viper
PostWysłany: Czw 21:20, 19 Paź 2006    Temat postu:

Oj tu juz przesadzasz niby to czemu w ankiecie nie mozan by pochwalic kogos, jakiegos przedmiotu, a co do usuwania kursow to nie jest takie proste jak sam wiesz wiekszosc narzucone jest przez MEN i nie da sie tak łatwo manipulowac z przedmiotami zeby sobie je tak zlikwidowac
Administrator
PostWysłany: Śro 18:34, 18 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie kolega znowu mnie skrytykuje, że jakieś bzdury piszę, ale nie mogę się powstrzymać Very Happy - kilka przemyśleń odnośnie dzisiejszej narady posesyjnej - była tam poruszana kwestia kursow do ankietyzacji. Wydaje mi się, że ankiety powinny dotyczyć tylko i wyłącznie kursów, do których mamy poważne lub mniej poważne zastrzeżenia, natomiast wyróżnienie wykładowców, ćwiczeniowców może nastąpić poprzez wprowadzenie jakiejś nagrody złotej zębatki czy czegoś podobnego Wink przyznawanej z inicjatywy studentów (komu się należą możemy ocenić we własnym kręgu, a nie poprzez ankiety) - dla tych prowadzących, którzy pozytywnie wyróżniają się na tle innych, którzy klarownie przedstawiają materiał, mają czas na konsultacje, podają jasne zasady zaliczania, którym nie można niczego strasznego zarzucić i którzy, oczywiście, potrafią w przystępny sposób czegoś nas nauczyć lub zachęcić do zajrzenia w książki. Pani prodziekan Mazur wspomniała o tym, że my, studenci, lubimy kursy, które bardzo łatwo zaliczyć. Należałoby zbojkotować Wink ankiety, które nam podsuwają na perełkowych przedmiotach (które i tak można policzyć na palcach jednej ręki na całym wydziale na przestrzeni 5 lat z siatki studiów mgr). W końcu musi być jakaś równowaga - skoro mamy parę przedmiotów ************, to kilka innych musi być lekkich. W pierwszej kolejności trzeba wyeliminować kursy, które nam nie odpowiadają, a później możemy podyskutować o podwyższeniu poziomu z innych. Chyba, że będziemy z "głową" wypełniać te ankiety, ale zapewne znajdą się niekumaci studenci, którzy nie zdają sobie sprawy, że te ankiety równie dobrze mogą nam zaszkodzić mimo naszych dobrych chęci. Jeżeli jakieś kursy są w porządku, to po co je ankietyzować... Są inne rodzaje odwdzięczenia się. W sumie na dobre te ankiety nam nie wyjdą, bo nawet gdy wykażemy, którzy prowadzący nie mają czasu na konsultacje, którzy nie nadają się na pracowników dydaktycznych i z jakich wzgledów, to nawet rozmowy Dziekana z nimi niewiele zmienią. I tak ich nie wywalą z wydziału i dalej nam będą zatruwać życie, bo są nietykalni, czego dowody obserwujemy od lat.
Lepszą opcją jest indywidualne załatwianie, żeby powstawały dobre skrypty, żeby listy zagadnień na egzaminy były podawane na początku semestru, a nie dwa tygodnie przed egzaminem/zaliczeniem wykładu, gdy nauki jest tak masakrycznie dużo, że nie ma czasu na opracowanie owych zagadnień z książek, itd. ....................... i tacy prowadzący to mogą dostać nawet platynowe zębatki Very Happy.
viper
PostWysłany: Śro 16:49, 18 Paź 2006    Temat postu:

Ja zaproponuje kurs do ankietyzacji Pompy i układy pompowe. Prof. Plutecki jest bardzo dobrym wykładowcą , materiał jest przedstawiany jasno i zrozumiale widać ze człowiek stara się żebyśmy zrozumieli cos z tego wykładu. Chociaż z zaliczeniem jest trudno Prof.. tego nie ukrywa, robi jeszcze dodatkowe terminy umożliwiając tym co chcą zaliczyć ten przedmiot.

Drugi przedmiot to Cieplne maszyny przepływowe, pani dr Wiewiurowska stara się aby na wykładzie włączyć swoje komórki szare i mobilizuje do myślenia. Zawsze wytłumaczy wszystko nawet jeśli to już było omawiane.

Termodynamika techniczna. Choć sam materiał spędzą sen z powiem wielu studentom, uważam iż jest to ciekawy wykład na którym możesz się dowiedzieć wielu innych pożytecznych rzeczy związanych i mniej zwianych z przedmiotem . Podejście Prof. Gnutka jest bardzo przyjazne dla studenta.
Profesor zasługuje na wyróżnienie !!!
Myślę ze prowadzący te przedmioty powinni być wyróżnieni.
mau
PostWysłany: Śro 7:15, 18 Paź 2006    Temat postu:

rozmawiałam z ludzmi na moim roku(3 mibm) i oto kilka kursów na które się skarżyli: Wytrzymałość materiałów 2 dr.Morzuch , Mechanika 2 dr . Ziętek, oczywiście tradycyjnie Elektrotechnika prof. Gajewski:), Geometria Wykreślna dr. Eichler, Mechanika płynów Wójs,
Andrzej
PostWysłany: Pon 20:27, 16 Paź 2006    Temat postu:

Popieram Przedmówców twierdzących że forma i czas na wypełnienie ankiety powinny być zmienione. Uważam też, że szczególowa ankieta powinna dotyczyć 1 kursu, ale powinna być również możliwość wypowiedzenia się studentów na temat innych kursów. Jeśli chodzi o przedmioty, to moje typy to: geometria wykreślna, elektrotechnika, różniczki, wytrzymałość materiałów i PKM.
Tonatiuh
PostWysłany: Nie 17:46, 15 Paź 2006    Temat postu:

Yocco napisał:
Po pierwsze trzeba moim skromnym zdaniem zmienić tą ankietyzację - i formę, i treść, bo zwykle jeżeli już z łaską prowadzący pozwolili ją przeprowadzić, to studenci je wypełniali bez zastanowienia i nie było czasu na szczegóły. Najlepiej by było gdyby każdy zainteresowany mógł wziąć je do chaty i wypełnić na spokojnie, bo większy pożytek będzie, jeśli kilkanaście osób je wypełni porządnie niż kilkadziesiąt osób byleby było. Jeżeli to mają być te ankiety, co ostatnio, to większy nacisk trzebaby położyć na konkretne, półotwarte pytania. Tylko żeby nie przesadzić, żeby nie było pytań zbyt subiektywnych, które mogłyby zaszkodzić pozytywnym osobom z naszego wydziału. Mam tu na myśli właśnie przykłady ludzi z naszej polibudy, którzy po przeczytaniu informacji na swój temat na historycznym UOPie zmienili sposób prowadzenia zajęć i zaliczeń. Wiadomo - nie każda informacja może być oficjalna, więc należy dopilnować, żeby nie było tam tak sformułowanych pytań, które przez nieuwagę studenta mogłyby wpakować prowadzących. Pomijam już to, że troichę póz'no na robienie ankiet, bo wiele złych wspomnień wymazało się już z pamięci studentów, szczególnie jeżeli ktoś już zaliczył po perypetiach, to jakoś łatwiej odpuścić takiemu prowadzącemu. I niekoniecznie chodzi tu o to kto jest mało wymagający, bo jako studenci, wbrew pozorom, też chcielibyśmy się czegoś pożytecznego na tych studiach nauczyć. Z drugiej strony mamy prawo nie życzyć sobie zajęć z ludz'mi z odbiegającą od normy psychiką. Zdecydowana większość studentów woli jasne zasady zaliczenia + dobry skrypt zamiast gry w ruletkę. No i kolejna troska bardziej nadająca się na naradę posesyjną, na którą czekam z niecierpliwością, ale mająca związek z ankietami, to sprawa prof. Pihowicza - jeżeli mam dobre informacje, to ankiety nic nie wskórały, więc jak studenci mają wierzyć, że coś te ankiety dadzą? Może najpierw jakaś motywacja, że te ankiety w ogóle mają jakąś moc? Sorry za bałagan w wypowiedzi, ale nie mam czasu na korektę Smile.


popieram (o:
P4w3l
PostWysłany: Nie 8:03, 15 Paź 2006    Temat postu:

z tego co ja wiem to studenci na Mechanicznym maja przerabane z Materiałoznawstwem także nie wiem o co ci chodzi...my mamy podstawy a oni szerszy materiał...oni maja egzamin ustny a my pisemny...chyba ze chodzi ci o osobe pana krajczyka ? ;]
grn1
PostWysłany: Sob 21:01, 14 Paź 2006    Temat postu:

IMO takim kursem jest Materiałoznawstwo. Z tego co wiem wydział mechaniczny ten sam materiał przerabia w 3 semestry, my w jeden.
Administrator
PostWysłany: Czw 20:09, 12 Paź 2006    Temat postu:

Po pierwsze trzeba moim skromnym zdaniem zmienić tą ankietyzację - i formę, i treść, bo zwykle jeżeli już z łaską prowadzący pozwolili ją przeprowadzić, to studenci je wypełniali bez zastanowienia i nie było czasu na szczegóły. Najlepiej by było gdyby każdy zainteresowany mógł wziąć je do chaty i wypełnić na spokojnie, bo większy pożytek będzie, jeśli kilkanaście osób je wypełni porządnie niż kilkadziesiąt osób byleby było. Jeżeli to mają być te ankiety, co ostatnio, to większy nacisk trzebaby położyć na konkretne, półotwarte pytania. Tylko żeby nie przesadzić, żeby nie było pytań zbyt subiektywnych, które mogłyby zaszkodzić pozytywnym osobom z naszego wydziału. Mam tu na myśli właśnie przykłady ludzi z naszej polibudy, którzy po przeczytaniu informacji na swój temat na historycznym UOPie zmienili sposób prowadzenia zajęć i zaliczeń. Wiadomo - nie każda informacja może być oficjalna, więc należy dopilnować, żeby nie było tam tak sformułowanych pytań, które przez nieuwagę studenta mogłyby wpakować prowadzących. Pomijam już to, że troichę póz'no na robienie ankiet, bo wiele złych wspomnień wymazało się już z pamięci studentów, szczególnie jeżeli ktoś już zaliczył po perypetiach, to jakoś łatwiej odpuścić takiemu prowadzącemu. I niekoniecznie chodzi tu o to kto jest mało wymagający, bo jako studenci, wbrew pozorom, też chcielibyśmy się czegoś pożytecznego na tych studiach nauczyć. Z drugiej strony mamy prawo nie życzyć sobie zajęć z ludz'mi z odbiegającą od normy psychiką. Zdecydowana większość studentów woli jasne zasady zaliczenia + dobry skrypt zamiast gry w ruletkę. No i kolejna troska bardziej nadająca się na naradę posesyjną, na którą czekam z niecierpliwością, ale mająca związek z ankietami, to sprawa prof. Pihowicza - jeżeli mam dobre informacje, to ankiety nic nie wskórały, więc jak studenci mają wierzyć, że coś te ankiety dadzą? Może najpierw jakaś motywacja, że te ankiety w ogóle mają jakąś moc? Sorry za bałagan w wypowiedzi, ale nie mam czasu na korektę Smile.
_madlen
PostWysłany: Czw 19:23, 12 Paź 2006    Temat postu: KURSY DO ANKIETYZACJI

Pani Mazur poprosiła nas, abyśmy wybrali 50 kursów prowadzonych na naszym wydziale, ze wszystkich lat i kierunków, które naszym zdaniem powinny być ankietyzowane. Proszę więc abyście zgłaszali swoje propozycje biorąc pod uwagę kursy, które stwarzały problemy, a także te, które zasługują na wyróżnienie. Obok nazwy kursu i prowadzącego podajcie krótkie uzasadnienie.Akcja zgłaszania trwa do 20.października Very Happy

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin